Chapter 13 of Matthew features the third major discourse of Jesus in this Gospel. In a set of seven parables, Jesus reveals the character of the reign of God—the “reign [or realm] of the heavens,” in Matthew’s customary phrasing (my translation). The teaching session opens with a large crowd standing on the lake shore (verses 1-2) and ks. dr Łukasz Pondel -----Słowa Ewangelii według Świętego Mateusza Jezus, przyszedłszy do swego miasta rodzinnego, nauczał ich w Matthew 28. Matthew 13 is the thirteenth chapter in the Gospel of Matthew in the New Testament section of the Christian Bible. Verses 3 to 52 of this chapter form the third of the five Discourses of Matthew, called the Parabolic Discourse, based on the parables of the Kingdom. [1] At the end of the chapter, Jesus is rejected by the people of Vay Tiền Nhanh. Ewangelia wg św. ŁukaszaŚladem Jezusa 81 Następnie wędrował przez miasta i wsie, nauczając i głosząc Ewangelię o królestwie Bożym. A było z Nim Dwunastu 2 oraz kilka kobiet, które uwolnił od złych duchów i od słabości: Maria, zwana Magdaleną, którą opuściło siedem złych duchów; 3 Joanna, żona Chuzy, zarządcy u Heroda; Zuzanna i wiele innych, które im usługiwały ze swego mienia. Przypowieść o siewcy1 4 Gdy zebrał się wielki tłum i z miast przychodzili do Niego; rzekł w przypowieściach: 5 «Siewca wyszedł siać ziarno. A gdy siał, jedno padło na drogę i zostało podeptane, a ptaki powietrzne wydziobały je. 6 Inne padło na skałę i gdy wzeszło, uschło, bo nie miało wilgoci. 7 Inne znowu padło między ciernie, a ciernie razem z nim wyrosły i zagłuszyły je. 8 Inne w końcu padło na ziemię żyzną i gdy wzrosło, wydało plon stokrotny». Przy tych słowach wołał: «Kto ma uszy do słuchania, niechaj słucha!» Cel i wyjaśnienie przypowieści 9 2 Wtedy pytali Go Jego uczniowie, co oznacza ta przypowieść. 10 On rzekł: «Wam dano poznać tajemnice królestwa Bożego, innym zaś w przypowieściach, aby patrząc nie widzieli i słuchając nie rozumieli3. 11 4 Takie jest znaczenie przypowieści: Ziarnem jest słowo Boże. 12 Tymi na drodze są ci, którzy słuchają słowa; potem przychodzi diabeł i zabiera słowo z ich serca, żeby nie uwierzyli i nie byli zbawieni. 13 Na skałę pada u tych, którzy, gdy usłyszą, z radością przyjmują słowo, lecz nie mają korzenia: wierzą do czasu, a w chwili pokusy odstępują. 14 To, co padło między ciernie, oznacza tych, którzy słuchają słowa, lecz potem odchodzą i przez troski, bogactwa i przyjemności życia bywają zagłuszeni i nie wydają owocu. 15 W końcu ziarno w żyznej ziemi oznacza tych, którzy wysłuchawszy słowa sercem szlachetnym i dobrym, zatrzymują je i wydają owoc przez swą wytrwałość. Zadanie uczniów5 16 Nikt nie zapala lampy i nie przykrywa jej garncem ani nie stawia pod łóżkiem; lecz stawia na świeczniku, aby widzieli światło ci, którzy wchodzą. 17 Nie ma bowiem nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajemnego, co by nie było poznane i na jaw nie wyszło. 18 Uważajcie więc, jak słuchacie. Bo kto ma, temu będzie dane; a kto nie ma, temu zabiorą i to, co mu się wydaje, że ma». Prawdziwi krewni Jezusa6 19 Wtedy przyszli do Niego Jego Matka i bracia, lecz nie mogli dostać się do Niego z powodu tłumu. 20 Oznajmiono Mu: «Twoja Matka i bracia stoją na dworze i chcą się widzieć z Tobą». 21 Lecz On im odpowiedział: «Moją matką i moimi braćmi są ci, którzy słuchają słowa Bożego i wypełniają je». CUDA I NAUCZANIE Burza na jeziorze7 22 Pewnego dnia wsiadł ze swymi uczniami do łodzi i rzekł do nich: «Przeprawmy się na drugą stronę jeziora!» I odbili od brzegu. 23 A gdy płynęli, zasnął. Wtedy spadł gwałtowny wicher na jezioro, tak że fale ich zalewały i byli w niebezpieczeństwie. 24 Przystąpili więc do Niego i obudzili Go, wołając: «Mistrzu, Mistrzu, giniemy!» Lecz On wstał, rozkazał wichrowi i wzburzonej fali: uspokoiły się i nastała cisza. 25 A do nich rzekł: «Gdzie jest wasza wiara?» Oni zaś przestraszeni i pełni podziwu mówili nawzajem do siebie: «Kim właściwie On jest, że nawet wichrom i wodzie rozkazuje, a są Mu posłuszne». Uzdrowienie opętanego8 26 I przypłynęli do kraju Gergezeńczyków, który leży naprzeciw Galilei. 27 Gdy wyszedł na ląd, wybiegł Mu naprzeciw pewien człowiek, który był opętany przez złe duchy. Już od dłuższego czasu nie nosił ubrania i nie mieszkał w domu, lecz w grobach. 28 Gdy ujrzał Jezusa, z krzykiem upadł przed Nim i zawołał: «Czego chcesz ode mnie, Jezusie, Synu Boga Najwyższego? Błagam Cię, nie dręcz mnie!» 29 Rozkazywał bowiem duchowi nieczystemu, by wyszedł z tego człowieka. Bo już wiele razy porywał go, a choć wiązano go łańcuchami i trzymano w pętach, on rwał więzy, a zły duch pędził go na miejsca pustynne. 30 A Jezus zapytał go: «Jak ci na imię?» On odpowiedział: «Legion», bo wielu złych duchów weszło w niego. 31 Te prosiły Jezusa, żeby im nie kazał odejść do Czeluści9. 32 A była tam duża trzoda świń, pasących się na górze. Prosiły Go więc [złe duchy], żeby im pozwolił wejść w nie. I pozwolił im. 33 Wtedy złe duchy wyszły z człowieka i weszły w świnie, a trzoda ruszyła pędem po urwistym zboczu do jeziora i utonęła. 34 Na widok tego, co zaszło, pasterze uciekli i rozpowiedzieli to w mieście i po zagrodach. 35 Ludzie wyszli zobaczyć, co się stało. Przyszli do Jezusa i zastali człowieka, z którego wyszły złe duchy, ubranego i przy zdrowych zmysłach, siedzącego u nóg Jezusa. Strach ich ogarnął. 36 A ci, którzy wiedzieli, opowiedzieli im, w jaki sposób opętany został uzdrowiony. 37 Wtedy cała ludność okoliczna Gergezeńczyków prosiła Go, żeby odszedł od nich, ponieważ wielkim strachem byli przejęci. On więc wsiadł do łodzi i odpłynął z powrotem. 38 Człowiek zaś, z którego wyszły złe duchy, prosił Go, żeby mógł zostać przy Nim. Lecz [Jezus] odprawił go słowami: 39 «Wracaj do domu i opowiadaj wszystko, co Bóg uczynił z tobą». Poszedł więc i głosił po całym mieście wszystko, co Jezus mu uczynił. Kobieta cierpiąca na krwotok 40 Gdy Jezus powrócił, tłum przyjął Go z radością, bo wszyscy Go wyczekiwali. 41 A oto przyszedł człowiek, imieniem Jair, który był przełożonym synagogi. Upadł Jezusowi do nóg i prosił Go, żeby zaszedł do jego domu. 42 Miał bowiem córkę jedynaczkę, liczącą około dwunastu lat, która była bliska śmierci. Gdy Jezus tam szedł, tłumy napierały na Niego. 43 A pewna kobieta od dwunastu lat cierpiała na upływ krwi; całe swe mienie wydała na lekarzy, a żaden nie mógł jej uleczyć. 44 Podeszła z tyłu i dotknęła się frędzli Jego płaszcza, a natychmiast ustał jej upływ krwi. 45 Lecz Jezus zapytał: «Kto się Mnie dotknął?» Gdy wszyscy się wypierali, Piotr powiedział: «Mistrzu, to tłumy zewsząd Cię otaczają i ściskają». 46 Lecz Jezus rzekł: «Ktoś się Mnie dotknął, bo poznałem, że moc wyszła ode Mnie». 47 Wtedy kobieta, widząc, że się nie ukryje, zbliżyła się drżąca i upadłszy przed Nim opowiedziała wobec całego ludu, dlaczego się Go dotknęła i jak natychmiast została uleczona. 48 Jezus rzekł do niej: «Córko, twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju!» Córka Jaira11 49 Gdy On jeszcze mówił, przyszedł ktoś z domu przełożonego synagogi i oznajmił: «Twoja córka umarła, nie trudź już Nauczyciela!» 50 Lecz Jezus, słysząc to, rzekł: «Nie bój się; wierz tylko, a będzie ocalona». 51 Gdy przyszedł do domu, nie pozwolił nikomu wejść z sobą, oprócz Piotra, Jakuba i Jana oraz ojca i matki dziecka. 52 A wszyscy płakali i żałowali jej. Lecz On rzekł: «Nie płaczcie, bo nie umarła, tylko śpi». 53 I wyśmiewali Go, wiedząc, że umarła. 54 On zaś ująwszy ją za rękę rzekł głośno: «Dziewczynko, wstań!» 55 Duch jej powrócił, i zaraz wstała. Polecił też, aby jej dano jeść. 56 Rodzice jej osłupieli ze zdumienia, lecz On przykazał im, żeby nikomu nie mówili o tym, co się stało. XIX Niedziela Zwykła Jezus chodzi po jeziorze / Mk 14,22-33 lista plików do pobrania: Jezus chodzi po jeziorze / Mt 14,22-33 Skrutacja z samymi siglami/Mt 14,22-33 Ewangelia według Marka 14:1-72 14 Za dwa dni była Pascha+ oraz Święto Przaśników+. Naczelni kapłani i uczeni w piśmie* szukali sposobu, jak podstępem schwytać* Jezusa i go zabić+, 2 bo mówili: „Tylko nie podczas święta. Mogłoby dojść do rozruchów wśród ludu”. 3 A kiedy Jezus był w Betanii i jadł posiłek* w domu Szymona Trędowatego, przyszła pewna kobieta, która miała ze sobą alabastrowy flakon z pachnącym olejkiem, prawdziwym nardem, bardzo kosztownym. Rozbiła szyjkę flakonu i zaczęła wylewać olejek na głowę Jezusa+. 4 Wtedy niektórzy z oburzeniem mówili jeden do drugiego: „Po co marnować taki olejek? 5 Przecież można go było sprzedać za ponad 300 denarów+, a pieniądze rozdać biednym!”. I byli na nią bardzo źli*. 6 Ale Jezus powiedział: „Dajcie jej spokój. Czemu chcecie sprawić jej przykrość? Spełniła wobec mnie szlachetny uczynek+. 7 Biednych zawsze macie u siebie+ i możecie robić dla nich coś dobrego, kiedy tylko chcecie, ale mnie nie zawsze będziecie mieli+. 8 Ona zrobiła, co mogła: wylała pachnący olejek na moje ciało, przygotowując mnie zawczasu na pogrzeb+. 9 Zapewniam was, że gdziekolwiek na świecie będzie głoszona dobra nowina+, tam będzie też opowiadane, co zrobiła ta kobieta — dla upamiętnienia jej gestu”+. 10 A Judasz Iskariot, jeden z Dwunastu, poszedł do naczelnych kapłanów, żeby im wydać Jezusa+. 11 Gdy to usłyszeli, ucieszyli się i obiecali mu za to srebrniki+. Zaczął więc szukać okazji, żeby go zdradzić. 12 Pierwszego dnia Święta Przaśników+, gdy jak zwykle składano ofiarę paschalną+, uczniowie zapytali Jezusa: „Gdzie chcesz, żebyśmy poszli ci przygotować posiłek paschalny?”+. 13 Wtedy posłał dwóch uczniów z poleceniem: „Idźcie do miasta, a wyjdzie wam na spotkanie człowiek niosący dzban na wodę. Idźcie za nim+ 14 i tam, gdzie wejdzie, powiedzcie gospodarzowi, że Nauczyciel pyta: ‚Gdzie jest pokój gościnny, w którym mógłbym zjeść z uczniami posiłek paschalny?’. 15 A on pokaże wam urządzony duży górny pokój. Tam przygotujcie dla nas posiłek”. 16 Uczniowie poszli więc do miasta i zastali wszystko tak, jak im mówił Jezus, i przygotowali posiłek paschalny. 17 Gdy zapadł wieczór, przyszedł tam z Dwunastoma+. 18 A gdy jedli posiłek*, Jezus powiedział: „Wiedzcie, że jeden z was mnie zdradzi — ten, który ze mną je”+. 19 Wtedy zaczęli się smucić i jeden po drugim mówili do niego: „Chyba nie ja?”. 20 Na to Jezus im odrzekł: „To jeden z was, Dwunastu — ten, który macza ze mną chleb w tej samej misie+. 21 Syn Człowieczy odchodzi, tak jak jest o nim napisane, ale biada człowiekowi, który go zdradzi!+ Byłoby lepiej dla tego człowieka, gdyby się nie urodził”+. 22 A gdy jeszcze jedli, wziął chleb i się pomodlił*, po czym połamał go i dał im, mówiąc: „Bierzcie. Ten chleb oznacza moje ciało”+. 23 Wziął także kielich, złożył podziękowania, po czym dał im go i wszyscy z niego pili+. 24 Powiedział im: „To wino oznacza moją ‚krew+ przymierza’+, która ma być wylana za wielu+. 25 Zapewniam was, że nie będę już pił wina* aż do dnia, gdy będę pił nowe wino w Królestwie Bożym”+. 26 W końcu, po zaśpiewaniu pieśni pochwalnych, poszli w kierunku Góry Oliwnej+. 27 I Jezus im powiedział: „Wszyscy się potkniecie, bo jest napisane: ‚Uderzę pasterza+ i owce się rozproszą’+. 28 A gdy zostanę wskrzeszony, pójdę przed wami do Galilei”+. 29 Ale Piotr odparł: „Nawet gdyby wszyscy inni się potknęli, ja się nie potknę”+. 30 Wtedy Jezus rzekł do niego: „Zapewniam cię, że dzisiaj, jeszcze tej nocy, zanim kogut dwa razy zapieje, trzy razy się mnie zaprzesz”+. 31 Ale on dalej się zarzekał: „Choćbym miał z tobą umrzeć, na pewno się ciebie nie zaprę”. Również wszyscy inni zaczęli mówić to samo+. 32 Przyszli więc na miejsce zwane Getsemani i Jezus powiedział do uczniów: „Usiądźcie tutaj, a ja będę się modlił”+. 33 Wziął ze sobą Piotra, Jakuba i Jana+ i ogromnie przygnębiony* zaczął się bardzo trapić. 34 Powiedział do nich: „Ogarnął mnie śmiertelny smutek+. Pozostańcie tu i czuwajcie”+. 35 I odszedł nieco dalej, padł na ziemię i zaczął się modlić, żeby — jeśli to możliwe — ta próba* go ominęła. 36 I mówił: „Abba, Ojcze+, dla Ciebie wszystko jest możliwe. Zabierz ten kielich ode mnie. Ale niech się stanie nie to, co ja chcę, lecz to, co Ty chcesz”+. 37 Potem wrócił i zastał ich śpiących. Odezwał się więc do Piotra: „Szymonie, śpisz? Czy nie miałeś siły czuwać przez jedną godzinę?+ 38 Stale czuwajcie i wciąż się módlcie, żeby nie ulec pokusie+. Duch oczywiście jest ochoczy, ale ciało słabe”+. 39 I znów odszedł, i modlił się o to samo+. 40 Kiedy ponownie przyszedł, również zastał ich śpiących, bo oczy same im się zamykały. I nie wiedzieli, co mu powiedzieć. 41 Gdy wrócił po raz trzeci, rzekł do nich: „W takiej chwili śpicie i odpoczywacie?! Wystarczy! Nastał już czas!+ Syn Człowieczy właśnie ma być wydany w ręce grzeszników. 42 Wstańcie, chodźmy. Nadchodzi mój zdrajca”+. 43 Nagle, gdy on jeszcze mówił, przybył Judasz, jeden z Dwunastu, a razem z nim tłum z mieczami i pałkami, wysłany przez naczelnych kapłanów, uczonych w piśmie i starszych ludu+. 44 Zdrajca wcześniej ustalił z nimi taki znak: „To ten, którego pocałuję. Weźcie go pod straż i odprowadźcie*”. 45 Teraz podszedł prosto do Jezusa i powiedział: „Rabbi!”, i czule go pocałował. 46 Wtedy oni go pochwycili i wzięli pod straż. 47 Ale jeden ze stojących w pobliżu wyciągnął miecz i ugodził niewolnika arcykapłana, odcinając mu ucho+. 48 A Jezus rzekł do nich: „Czy jestem przestępcą, że wyszliście po mnie z mieczami i pałkami?+ 49 Dzień w dzień byłem z wami w świątyni i nauczałem+, a jednak mnie nie pojmaliście. Ale w ten sposób mają się spełnić Pisma”+. 50 Wtedy wszyscy uczniowie pozostawili go i uciekli+. 51 A tuż za nim szedł pewien młody człowiek, ubrany tylko w delikatną lnianą szatę. Próbowano go schwytać, 52 ale on zostawił szatę i umknął nagi. 53 Następnie przyprowadzono Jezusa do arcykapłana+. Zebrali się tam wszyscy naczelni kapłani, starsi ludu i uczeni w piśmie+. 54 A Piotr szedł za nim w znacznej odległości aż na dziedziniec domu arcykapłana. Tam usiadł razem ze służącymi i grzał się przy ogniu+. 55 Tymczasem naczelni kapłani i cały Sanhedryn próbowali zdobyć zeznania, na podstawie których mogliby uśmiercić Jezusa, ale żadnego takiego nie zdobyli+. 56 Chociaż wielu składało przeciw niemu fałszywe zeznania+, to nie były one zgodne. 57 Potem wystąpili jeszcze inni, którzy fałszywie zeznali przeciw niemu: 58 „Słyszeliśmy, jak mówił: ‚Zburzę tę świątynię zbudowaną rękami ludzkimi i w trzy dni wzniosę inną, która nie będzie zbudowana rękami ludzkimi’”+. 59 Ale nawet w tym ich zeznania nie były zgodne. 60 Wtedy wystąpił arcykapłan i zapytał Jezusa: „Nic nie odpowiadasz? Czy nie słyszysz, o co cię oskarżają?”+. 61 Ale on milczał, nie dając żadnej odpowiedzi+. Arcykapłan więc dalej go pytał: „Czy jesteś Chrystusem, Synem Błogosławionego?”. 62 Na to Jezus odparł: „Tak, jestem. A wy będziecie widzieć Syna Człowieczego+ siedzącego po prawej stronie+ Wszechmocnego oraz przychodzącego z obłokami nieba”+. 63 Wtedy arcykapłan rozdarł swoje szaty i powiedział: „Czy trzeba nam jeszcze świadków?+ 64 Usłyszeliście bluźnierstwo. Jaka jest wasza decyzja?*”. Wszyscy orzekli, że zasługuje na śmierć+. 65 I niektórzy zaczęli na niego pluć+, zakrywać mu twarz, bić go pięściami i mówić: „Prorokuj!”. A strażnicy sądowi spoliczkowali go i zabrali+. 66 Gdy Piotr był poniżej, na dziedzińcu, przyszła jedna ze służących arcykapłana+. 67 Kiedy zobaczyła Piotra, jak się grzał, utkwiła w nim wzrok i powiedziała: „Ty też byłeś z Nazarejczykiem, tym Jezusem”. 68 Ale on temu zaprzeczył: „Ani go nie znam, ani nie rozumiem*, o czym mówisz”. I wyszedł do przedsionka. 69 Tam na jego widok służąca znów odezwała się do tych, którzy stali w pobliżu: „Ten człowiek jest jednym z nich”+. 70 On jeszcze raz temu zaprzeczył. I znowu po krótkiej chwili ludzie stojący w pobliżu odezwali się do Piotra: „Na pewno jesteś jednym z nich, bo przecież jesteś Galilejczykiem”. 71 Ale on zaczął się zarzekać i przysięgać: „Nie znam człowieka, o którym mówicie!”. 72 I natychmiast kogut zapiał po raz drugi+, a Piotr przypomniał sobie słowa Jezusa: „Zanim kogut dwa razy zapieje, trzy razy się mnie zaprzesz”+. I załamany, wybuchnął płaczem. Komentarze Multimedia

mt 13 18 23 komentarz